wtorek, 3 września 2013

Moje triki na szybszy makijaż

Kiedy stawiam na makijaż,  a mam mało czasu przed planowanym wyjściem stosuje następujące triki. 

1. Po oczyszczeniu twarzy nakładam krem. Krem powinien wchłonąć się parę dobrych minut, dlatego w tym czasie zaczynam malować brwi i oczy, a podkład aplikuję później. (Po tym fakcie może mnie spotkać fala krytyki). ;)

2. Na brwi nakładam zawsze wosk i cień. Efekt samym cieniem czy kredką nie podoba mi się. Ten etap szczególnie nie upraszczam. Staram się to robić szybciej, czasem mniej precyzyjnie, ale bez zrobionych brwi mój makijaż nie istnieje. 

2. Liczbę cieni zmniejszam do minimum, a na dolą linię wodą aplikuję rozświetlającą kredkę. 

3. Kreskę na górnej linii rzęs robię eyelinerem z pędzelkiem, np. Miss Sporty. Odkręcając opakowanie na pędzelku mam już eyeliner. Zaoszczędzam czas. Bardzo lubię eyelinery w żelu, a także robić kreski profesjonalnym pędzelkiem, ale kiedy spieszę się rezygnuje z tego. Być może jeszcze "szybciej" sprawowałby się dobry eyeliner w pisaku. Niestety jeszcze nie znalazłam takiego, który przypadłby mi do gustu. Z użycia kredki do oczu rezygnuję. Kredką kreskę robię dłużej.. Poza tym bardzo często gdy czas mnie goni jest ona zbyt słabo zatemperowana..




4.  Bardzo ważne w czasie malowania rzęs jest aby nie pobrudzić powiek ani okolic oczu szczoteczką. Na czyszczenie tracimy czas.  Mój sposób to: głowę nieco schylam do dołu, w jedną dłoń biorę małe lusterko (odchylam je od siebie) i trzymam je na wysokości biustu, a drugą maluję rzęsy. W ten sposób trudniej jest "pobrudzić się" tuszem oraz można ładnie wyczesać rzęsy.
 Moje rzęsy nie są długie, dlatego po pomalowaniu ich tuszem nie obawiam się, że nakładając podkład pobrudzą się.

 5. Podkład nakładam pędzelkiem. Nieco więcej go zużyje, ale zdecydowanie szybciej zaaplikuję. Oprócz tego nie tracę czasu na mycie rąk.
 
6. Nie borykam się z problem cieni pod oczami, dlatego gdy nie mam czasu nie używam korektora pod oczy. Jedynie na niedoskonałości. 

7. Puder, bronzer i róż. Najszybciej użyć prasowany w kompakcie. 

8. Gdy czas mnie goni, rezygnuje z rozświetlacza.

9.  Usta zawsze można pomalować w samochodzie czy autobusie, a nawet czekając na przystanku :)

10.  Wszystkie potrzebne kosmetyki do takiego makijażu trzymam w oddzielnym koszyczku. W ten sposób niczego nie szukam i wszystko mam pod ręką.

11. Używam sprawdzonych produktów. Unikam nowości. Zawsze może się okazać, że nowy tusz posklejał nam rzęsy, kolor podkładu jest na ciemny, a cień osypuje się...  

Przedstawione wyżej triki sprawdzają się u mnie idealnie.  Z pewnością nie wszystkie są dla każdego. Jednak mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie.


Pozdrawiam, Magdalena

1 komentarz: